Pięć faktów przed meczem AKS Strzegom - Jaworzanka
W sobotnie popołudnie Jaworzanka 1946 Jawor zmierzy się w IV lidze dolnośląskiej na wyjeździe. Zaczynamy nowy cykl "Z piątki", w którym będziemy prezentować pięć przedmeczowych faktów i ciekawostek.
1.Jaworzanie bez goli w XXI wieku...
W trzech spotkaniach w XXI wieku Kuźni/Jaworzanki z AKS (sezon 2013/2014, jesień 2019) padły... tylko dwa gole i oba strzelili strzegomianie.
2.Ponad czterdzieści lat minęło...
Poprzednie spotkanie jaworzan, w którym strzelili AKS-owi gola, miał miejsce w marcu 1976 roku! Dodajmy, że od tamtej pory aż do sierpnia 2013 roku obie strony nie rywalizowały ze sobą o ligowe punkty. Wówczas pod wodzą Tadeusza Podhorodeckiego nasza drużyna wygrała w meczu IV ligi (sezon 1975/1976) z AKS-em 3:1. Warto dodać, że jeszcze wtedy nasz lub nie nosił nazwy "Kuźnia", a grał pod szyldem "Sparty".
3.Najczęściej przeciwko AKS-owi w tym stuleciu...
Tylko dwóch zawodników Kuźni/Jaworzanki wystąpiło we wszystkich dotychczasowych meczach z AKS-em Strzegom w XXI wieku (sezony 2013/2014 i 2019/2020). Są to Patryk Borek i Marcin Bagiński. Pierwszy z nich, w każdym z trzech spotkań, spędzał pomiędzy słupkami po 90 minut. Marcin Bagiński dwukrotnie wystąpił w pełnym wymiarze czasowym, a raz grał do 78 minuty. Jednak w sobotnie popołudnie nie podtrzymają tej passy z wiadomych względów.
4.Kuźnia/Jaworzanka w drugich kolejkach IV ligi...
Od czasu spadku z III ligi w 1995 roku, Kuźnia/Jaworzanka w rozgrywkach IV ligi tylko trzykrotnie (na siedemnaście sezonów) zwyciężała w drugich kolejkach. Było to w sezonie 1995/1996 (u siebie z Piastem Czerwieńsk 5:2), 2004/2005 (na wyjeździe z Łużycami Lubań 3:1) i ostatnio w sezonie 2008/2009 (na wyjeździe z Pumą Pietrzykowice 3:1).
5.Gerard Cieślik przeciwko Jaworzance...
W 1958 roku Jaworzanka Jawor miała rozegrać na własnym boisku towarzyski pojedynek z AKS-em Strzegom. W tym samym czasie do miasta kamieniarzy zawitał Gerard Cieślik (strzelił dwa gole dla reprezentacji Polski w słynnym meczu z ZSRR), który przyjechał z wizytą do swojego brata, odbywającego wówczas służbę wojskową. Strzegomscy działacze dowiedziawszy się o jego obecności postanowili poprosić go o to, żeby wystąpił w meczu z Jaworzanką. Główny zainteresowany przystał na tą propozycję.
W 1956 roku z obozu w Ciechocinku jaworzanie wrócili z utalentowanym golkiperem Ryszardem Flakiem, który po przyjeździe do Jawora zamienił bramkę na grę w ataku. Jednak, gdy dowiedział się, że w składzie AKS znajdzie się Gerard Cieślik zapragnął stanąć pomiędzy słupkami zapewniając, że piłkarz Ruchu gola mu nie strzeli. Ryszardowi Flakowi zapewnień nie udało się dotrzymać. Gerard Cieślik (zagrał pierwszą połowę) strzelił mu jednego gola, ale to Jaworzanka wygrała aż 5:2.